sobota, 25 maja 2013

Najnudniejszy człowiek świata

   Tak się ostatnio zastanawiałam, w sumie każdy się nad tym zastanawia, nad moją przyszłością. W podstawówce chciałam być fryzjerką i kosmetyczką, następnie archeologiem. W gimnazjum w mojej wyobraźni byłam najlepszą nauczycielką j. polskiego, w pierwszej klasie liceum byłam cenionym fotoreporterem. A teraz? Teraz jestem przyszłą maturzystką, która nie wie, co zdawać, która nie wie, czy w ogóle podejdzie do matury. Jak to wszystko się zmienia. Teraz znowu wróciłam do wizji fryzjerstwa, tylko tym razem w Holandii. Wyjazd z mężczyzną mojego życia, psem i dwojgiem przyjaciół to moja teraźniejsza wizja. Tak, jak mój wiek idzie w górę, tak moje ambicje spadają w dół i osiągają poziom egzystowania mojego psa, czyt. podłogi. Co prawda internet jest śmieciem, który w pewnym stopniu przeszkadza w egzystowaniu, ale z drugiej strony pokazał mi, jakie jest życie. Jakie perspektywy na życie mają osoby z małego miasta, a jakie ludzie, którzy mają możliwość wyjazdu i rozwoju. Kiedyś chciałam być baletnicą. W sumie mogłabym nią być, jakieś wyczucie rytmu mam, posturę również nie najgorszą, ale miejsce mojego bytowania ograniczało mnie do tańca towarzyskiego, co dla mnie jest trochę nudą. 
   W sumie wszystko jest dla mnie nudne. A może to ja jestem nudna? Może to moja wina, że nie mam żadnych sensownych perspektyw na życie? Może po prostu powinnam się wziąć za siebie, dopóki mam czas, aby się wyrwać z prowincjonalnego miasteczka i uciec gdzieś, gdzie będę osobą anonimową, gdzie nikogo nie będzie interesowało, co, z kim i kiedy? Pytań jest dużo, ale odpowiedzi udzielić może jedynie życie. 
   Papieros się kończy, a ja wychodzę. Moja przyszłość nadal nie wie, jak będzie wyglądać. Będę podróżować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiało! Każda opinia się liczy :)